poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Spokojna przystań - Debbie Macomber

Debbie Macomber, Spokojna przystań
Tyt. oryg: 50 Harbor Street
Cykl: Zatoka Cedrów
Tłum.: Hanna Hessenmuller
Mira 2011, 332 s.

Cedar Cove to malownicze miasteczko nieopodal Seattle. Mieszkańcy kochają się, zdradzają, nienawidzą się  i rozchodzą jak wszędzie na świecie. Mają swoje historie, swoje sekrety. Tylko że tutaj nikt nie jest anonimowy. Ktoś zawsze pomoże ci rozwiązać problem, nawet gdy tego nie chcesz…
Na powieść składają się losy poszczególnych bohaterów, których łączą ze sobą więzy krwi lub przyjaźnie oraz miejsce zamieszkania. Roy i Corrie McAfee właściciele prywatnej agencji detektywistycznej zaczynają dostawać tajemnicze anonimy. Ich córka Linnette zakochuje się bez wzajemności w lekarzu, z którym pracuje. Tymczasem jej matka kupuje w jej imieniu na aukcji charytatywnej randkę z Calem Washburnem. Ten wątek wyjątkowo mnie zainteresował, a postać Cala z nieznanych przyczyn mnie urzekła i zyskała moją sympatię :) Cecilia i Maryellen są w ciąży. Wzloty i upadki przeżywa związek Grace i Cliffa. Podobnie związek na odległość Rachel i Nate'a, czy młodzieńcza miłość Allison i Ansona. David - syn Bena - stara się wykorzystać swoją nową macochę Charlottę.

"Spokojna przystań" jest pierwszą powieścią Debbie Macomber po którą sięgnęłam i być może dlatego początkowo było mi ciężko się zorientować kto jest z kim spokrewniony. Zasypała mnie lawina imion i związków, relacji międzyludzkich i historie ich łączące, o których nie miałam pojęcia. Jednak miasteczko Cedar Cove ma swój niepowtarzalny klimat i po pewnym czasie zaczęłam się orientować w relacjach łączących bohaterów i wciągnęłam się w ich życie. Dzięki temu bogactwu związków przedstawicieli różnych pokoleń książka zyskuje, bo każdy coś dla siebie znajdzie. Mieszkańcy borykają się z różnymi problemami, zależnie od wieku i zawodu.  Chętnie przeczytam pozostałe książki z cyklu, tym razem już orientując się w złożonych relacjach bohaterów.

Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Wydawnictwu Mira. Zapraszam też na stronę o Zatoce Cedrów.

5 komentarzy:

  1. Chętnie zapoznam się z tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i bardzo pozytywnie wspominam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ciągle jeszcze w tyle ... Zatoka Cedrów jest dla mnie wciąż nie znana :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka książkowa Moda na sukces chyba... Ale z jakiegoś powodu tego typu pozycje mają spore rzesze fanów, prawda? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tak zagmatwane to nie było ;) Jest dużo postaci i dlatego w relacjach się można było pogubić, ale zaczęłam od środka cyklu a nie pierwszej części i to może wiele tłumaczyć. Nie ma tylu romansów, wymiany w związkach i niepewności pod tytułem "kto jest ojcem" ;) Chociaż coś z tego ostatniego jest... :) Czasami seriale właśnie przez różnorodność postaci wciągają, bo każdy może kogoś polubić lub wręcz przeciwnie i nawet chcąc śledzić losy jednej pary, oglądasz, poza tym łatwo się wciągnąć, bo - cytując wujka - nie oglądałem kilkunastu odcinków, a po 5 minutach wiem co w nich było :D

      Usuń

Dziękuję za komentarz, każdy coś wnosi i jest dla mnie ważny. Pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...