środa, 22 lutego 2012

Siła trucizny - Maria V. Snyder

Maria V. Snyder, Siła trucizny
Tyt. oryg.: Poison Study
tłum. Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Mira 22.02.2012, 380 s.
trylogia "Twierdza Magów"

Yelena zabiła w samoobronie, jednak zgodnie z surowym prawem Iksji musi zginąć. Cudem (czy na pewno był to przypadek?) unika stryczka, a właściwie wyrok zostaje jakby odroczony, bo zostaje testerką żywności komendanta Ambrose'a. Osoby, która obaliła dawnego króla, wygnała magów, zakazała stosowania magii i kryje swoją tajemnicę - dla mnie dziwną i niekoniecznie potrzebną, ale może w kolejnych tomach nabierze znaczenia. Do nowej roli szkoli ją Valek szef ochrony, lojalny, niezwykle sprawny fizycznie, sprytny, przebiegły, przystojny i co ważne odporny na magię skrytobójca. Magię, którą posiada Yelena, choć długo nie zdaje sobie z tego sprawy. Czy nauczy się nią posługiwać, czy może moc ją wyda?

W "Sile trucizny" poznajemy wydarzenia z perspektywy Yeleny. Dzięki temu wiemy więcej o jej trudnej przeszłości i tragedii, którą przeżyła. Lata w sierocińcu, cierpienie zadane przez opiekunów, zdrada jakiej się wobec niej dopuścili. Dostała szansę na życie, choć myślała, że idzie na szafot, po roku w lochach, życie w pałacu jest wyzwoleniem i pułapką jednocześnie. Nie może uciec, bo od pierwszego dnia jest podtruwana, a Valek jest jedyną osobą posiadającą odtrutkę. Komu może zaufać? Kto jest zdrajcą? Czy powinna być lojalna wobec komendanta, a może magini z południa? Jak długo będzie jej dane żyć? Czy rozpozna truciznę? Trafia do miejsca pełnego intryg i politycznych przepychanek. Do tego musi unikać dawnego "opiekuna" i jego ludzi. Nie mówiąc o zagrożeniu podczas każdego posiłku. Żeby nie było tak smętnie w zamku poznaje też przyjaciół, choć wielu boi się zaufać kryminalistce (osobiście spodobali mi się bracia ze straży i rola jaką odegrają). Część ją zdradzi, część odda za nią życie. Wśród których jest Valek? Więź między nimi jest specyficzna, ale napięcie dobrze zbudowane. Wzajemny podziw, ale i nieufność. Od razu dodam, że nie jest to główny wątek, więc osoby nie przepadające za romansem nie będą przytłoczone, a osoby lubiące ten gatunek dostaną jego dobrze odmierzoną dawkę.
Książka należy do fantasy, jednak wykreowany świat nie przytłacza akcji, magia jest, ale nie pierwszoplanowa, więcej miejsca Snyder poświęciła intrygom, relacjom międzyosobowym, zaufaniu i lojalności, przyjaźni, sposobom radzenia sobie z zagrożeniem i stresem. "Siłę trucizny" czytało mi się bardzo dobrze i pochłonęłam ją w jeden wieczór. Lekki język autorki, dobrze wykreowane postaci, nie biało-czarne, ale z odcieniami szarości sprawiły, że chętnie sięgnę po kolejne części, a nawet czekam na nie z niecierpliwością. Na szczęście „Dotyk magii” i „Prawda ognia” ukażą się już odpowiednio w maju i w październiku 2012.
W tym miejscu muszę też pochwalić okładki. Ich klimat bardzo mi się spodobał. Flakoniki kojarzące się z magicznymi naparami, a tu z truciznami, eliksirami, księga czarów a może botaniczna :) Kobieta na tle średniowiecznego zamku (ciekawe czy grafika kolejnych części sugeruje miejsce akcji?). Odcienie fioletu, w kolejnych tomach zieleni i błękitu. Gatunkowi odpowiada też czcionka użyta do tytułu i autora. Zauważcie, że we wszystkich częściach są na tej samej wysokości. Dobrze, że znalazło się miejsce na oznaczenia trylogii i numeru części (nie wiem skąd mam zdjęcie pierwszej okładki, ale akurat go nie ma, a jest :)). Tylko ten napis nad tytułem "Kobieta i jej magiczna moc. Potężniejsza od siły natury" mnie nie przekonuje, ale nie można mieć wszystkiego. Dotarłam do wersji anglojęzycznej i tam wyraz "Study" występujący we wszystkich częściach jest odmiennym krojem czcionki - jednak trudniej opracować graficznie tłumaczenia, szczególnie, gdy w oryginale tytuł spełniał graficznie jakąś rolę.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Mira.

5 komentarzy:

  1. Książkę uwielbiam. właśnie dzięki takim pozycjom coraz bardziej przekonuje się do powieści fantasy. To jest wielka niesprawiedliwość, że na kolejną część musimy czekać aż do maja! No ale moje lamenty nic na to nie poradzą, trzeba się uzbroić w cierpliwość. Jeśli chodzi o okładki to irytuje mnie tylko zdanie nad tytułem, psuje całą okładkę, staje się ona przez to mniej czytelna, mogli by go przenieść na sam dół i nie byłoby problemu. Dziękuję za odwiedziny i również dodaję do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt ten napis może drażnić. Dziękuję za dodanie do obserwowanych :) A maj coraz bliżej ;) Pozdrawiam

      Usuń
  2. Książka czeka na mnie na półce i cieszę się, że przeczytałam Twoją pozytywną opinię na jej temat - to z pewnością jeszcze bardziej zachęci mnie do jej lektury ;) Mimo lekkiego przesytu powieściami fantasy (za dużo wampirów!) myślę, że spodoba mi się "Siła trucizny" - okaże się niedługo;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak wrażenia? Nie znalazłam u Ciebie wpisu o tej książce. Przynajmniej w wykazie A-Z, a jestem ciekawa jak ją odebrałaś.

      Usuń
  3. Zdobywam, zdobywam - klimaty powinny mi jak najbardziej pasować!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, każdy coś wnosi i jest dla mnie ważny. Pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...