Znak litera nova 2011
258 s.
Harris znana jest głównie z serii o Sooki Stackhouse, na podstawie której nakręcono serial True Blood/Czysta krew i kojarzy się raczej z fantastyką. Przyznam, że głównie znajomość jej wcześniejszych utworów skusiła mnie do kupienia i przeczytania serii o Lili Bard. Na to też chyba liczyło wydawnictwo, a przynajmniej tak sugeruje dominujące nazwisko a nie tytuł czy nazwa serii. Skoro już jestem przy okładce - bardzo mi się podoba jej koncepcja, ten wyróżniający się kolor, który choć zmieniony jest utrzymany w kolejnych książkach.
Ku pamięci: w Polsce ukazała się również seria o Harperze, która łączy kryminał z nadnaturalnymi zdolnościami (t.1 - "Grobowy zmysł"). Może ukaże się cykl o Aurorze Teagarden?
Ku pamięci: w Polsce ukazała się również seria o Harperze, która łączy kryminał z nadnaturalnymi zdolnościami (t.1 - "Grobowy zmysł"). Może ukaże się cykl o Aurorze Teagarden?
Akcja "Czystej jak łza" toczy się w małym miasteczku Shakespeare. Zaczyna się w nocy, gdy bohaterka znajduje zwłoki w parku i w sumie odrobinę dziwnie reaguje. Wprawdzie wzywa policję, nie podając swoich namiarów, ale myśli zaprzątające jej głowę nie do końca są początkowo zrozumiałe. Wiemy, że coś się wydarzyło w jej przeszłości, coś przed czym stara się uciec i co mogłoby rzutować na jej obecną sytuację. Co już zdecydowanie rzutuje na jej życie, to że zajmuje się sprzątaniem, mieszka w miejscu, w którym wszyscy się znają i może ściśle trzymać się swojego planu dnia/tygodnia, który daje jej poczucie bezpieczeństwa. Do tego dochodzą intensywne i częste treningi karate.
Jest osobą potrafiącą dochować tajemnicy. Niewyjaśniona śmierć właściciela kamienicy, w której sprząta kilka mieszkań nie daje jej spokoju, bo uświadamia sobie, że w miasteczku, które miało być spokojne i bezpieczne jest morderca i prawdopodobnie jest nim ktoś, kogo zna i wcale go o to nie podejrzewa. Zaczyna prywatne dochodzenie. Przypatruje się znanym osobom, odkrywa ich sekrety, nie zawsze związane ze sprawą. Powoli przełamuje rutynę, zbliża się do otaczających ją osób - oczywiście jedynie wybranych.
Nie będę zdradzała szczegółów, bo warto je odkrywać w czasie lektury. Książkę czytało się naprawdę dobrze, jeżeli lubi się specyficzny styl Harris, to jest to dobry kryminał. Na tyle, że przeczytałam kolejną część "Czyste szaleństwo" i przymierzam się do trzeciej "Czyste intencje".
Nie będę zdradzała szczegółów, bo warto je odkrywać w czasie lektury. Książkę czytało się naprawdę dobrze, jeżeli lubi się specyficzny styl Harris, to jest to dobry kryminał. Na tyle, że przeczytałam kolejną część "Czyste szaleństwo" i przymierzam się do trzeciej "Czyste intencje".
Dziękuję za recenzję - jak tylko będę miała okazję i dostęp do książki przeczytam ją.
OdpowiedzUsuń...bo jak rozumiem to czysty kryminał, bez elementów fantastyki, tak?
(ja akurat nie lubię fantastyki)
W pierwszych dwóch częściach nadprzyrodzonych wątków brak, normalne miasteczko z morderstwem ;) Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
OdpowiedzUsuńdla mnie styl Harris jest trochę irytujący. znam serię o Sookie, ale uważam, że za dużo tego trochę. wolę samodzielne powieści niż serie, szczególnie serie liczące tysiąc części. jeśli spotkam w bibliotece, to pewnie przeczytam, ale na własność raczej bym nie chciała :)
OdpowiedzUsuń... Ulica Rajskich Dziewic to zupełnie inna książka niż reszta opisująca życie kobiet Islamu.
OdpowiedzUsuńWarto ją przeczytać, język, którym jest pisana ułatwia "przenieść" się nam Egiptu i "obserwować" całą historię.
Mimo, że są tam retrospekcje i zmiany płaszczyzn to nie są one kłopotliwe i czytelnik bez problemu się w nich odnajduje.
Pozdrawiam
Sama nie wiem, jestem zniechecona po lekturze kilku książek z serii o Sookie Stackhouse, gdzie na nerwy działała mi główna bohaterka i styl pisania autorki... O nieciekawie ukazanych wampirach nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz u Ciebie jestem, więc witam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie czytam kryminałów, ale mam ochotę kiedyś spróbować, więc może spróbuję:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.