wtorek, 31 maja 2011

Angelologia. Powieść - Danielle Trussoni

Danielle Trussoni, "Angelologia. Powieść"
przeł. Katarzyna Bartuzi
Świat Książki 2010,
508 s.

Przyznam, że najpierw zainteresowała mnie okładka - wzrokowiec, choć zmylił mnie tytuł. Myślałam, że jest to książka częściowo naukowa i dopiero po pewnym czasie zauważyłam podtytuł "Powieść". Ostatnio motyw aniołów jest bardzo popularny, ale udało mi się go unikać. Z nefilimami (dziećmi upadłych aniołów i ludzkich kobiet) zetknęłam się pierwszy raz przypadkowo czytając serię Richelle Mead o sukubie Georginie Kincaid (tom pierwszy to "Melancholia sukuba") i nabrałam ochoty na więcej :)
Akcja książki zaczyna się w Klasztorze Świętej Róży, w którym towarzyszymy codziennemu życiu młodej mniszki Ewangeliny. Pewną monotonię zakłóca list od badacza Verlaine'a, który prosi o dostęp do archiwum, a dokładnie do listów Abigail Rockefeller do przeoryszy Innocenty z lat 40. Niby niewinna prośba, a rozpoczyna lawinę zdarzeń. Kim jest pracodawca naukowca? Jakie tajemnice mogła skrywać przełożona klasztoru? Co kryje przeszłość Ewangeliny? Czy ma z tym związek jedna ze starszych sióstr zakonnych? Kim była jej mama, babka, dziadek? Dlaczego ten list tak ją zaintrygował, że złamała klasztorne zasady i zaczęła szukać odpowiedzi? Na jaką chorobę może umrzeć nefilim? Co ma z tym wspólnego lira?
Wg wydawcy, książka "łączy historię, teologię, psychologię i sensację. Prowadzi nas z dzisiejszego Nowego Jorku, przez Paryż czasów II wojny, aż po straszną jaskinię ,,Diabelskie Gardło" w bułgarskich Rodopach, gdzie czas zatrzymał się przed wiekami...". Osobiście nie przepadam za książkami, w których jest dużo wątków retrospektywnych, a tu wyjątkowo mi to nie przeszkadzało. Właściwie można by było z nich zrobić odrębną książkę, ale doskonale uzupełniały i wyjaśniały bieżące wydarzenia.
Przedstawiony obraz nefilimów i aniołów, ich historie poznawane dzięki wykładom z przeszłości, spotkań w teraźniejszości i poznawanych faktów jest interesujący, a zarazem odmienny od tego, do którego jestem przyzwyczajona.
Fascynujące było poszukiwanie odpowiedzi, układanie całości z pojedynczych elementów, dochodzenie do prawdy z zaskakującym zakończeniem, które nie tylko daje do myślenia, ale otwiera autorce furtkę do ewentualnej kontynuacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz, każdy coś wnosi i jest dla mnie ważny. Pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...